Jak założyć własną firmę aby mieć z niej dużo pieniędzy i… frajdy - ROZSĄDNI BRACIA - BLOG o inwestowaniu w nieruchomości

Przeglądając internet znalazłem naprawdę mało wartościowych stron, które mogłyby mi pomóc gdybym teraz myślał o założeniu własnej firmy. W większości strony które znalazłem skupiają się na pokazaniu jak założyć jednoosobową działalność gospodarczą (JDG) w CEIDG oraz nad różnymi kwestiami formalnymi związanymi z podatkami i ZUSem. I rzeczywiście: te kwestie są niezwykle istotne z tym, że nie przesądzają w żadnym stopniu o potencjalnym sukcesie nowej firmy.

Właśnie minęło oczko (21 lat) od momentu gdy zacząłem prowadzić własną firmę. Na co zwróciłbym uwagę gdybym zakładał firmę teraz?

Moim zdaniem zresztą przesadne skupianie się nad sprawami podatkowo-księgowymi nie jest dobrym pomysłem. Z jednej strony podziwiam ludzi, którzy decydują się na samodzielne prowadzenie księgowości (wow! trzymanie ręki na pulsie przepisów podatkowych, wypełnianie formularzy, raportowanie do US, itp), ale z drugiej wiem, że to nie jest dobre dla prowadzenia firmy i ten mój podziw podszyty jest niedowierzaniem, że są ludzie, którym chce się realizować taki scenariusz.

Jeśli firma nie jest w stanie zarobić na opłacenie profesjonalnej obsługi księgowej to raczej nie ma sensu jej prowadzić. Przecież nie tworzę biura rachunkowego więc nie chcę zarabiać na prowadzeniu księgowości – poprzez oszczędzanie na profesjonalnej usłudze. To mi przypomina sytuację gdy ktoś chce zacząć inwestycję deweloperską, ale zakłada, że musi nabyć grunt poniżej wartości rynkowej, aby inwestycja mu się odpowiednio spięła.

Jeśli interesuje Cię inwestowanie deweloperskie przeczytaj koniecznie ten mój wpis:
Jak zostać deweloperem i zarabiać na budowie mieszkań

Często pojawia się tutaj także pomysł zakupu np. gruntu rolnego a później przeprowadzenie jego odrolnienia. Raz: to nie zawsze jest możliwe, a dwa: to nie jest przecież biznes deweloperski, bo chcesz zarobić na wzroście wartości samego gruntu. Inwestycja deweloperska, moim zdaniem, powinna być tak wymyślona, żeby opłacało się ją przeprowadzić także na gruncie kupionym w cenie rynkowej. I jak najbardziej można zarabiać na kupowaniu tanich gruntów i ich odralnianiu natomiast nie wiem czy jest sens obciążać takimi tematami firmę deweloperską, która w optymalnym wariancie powinna dostawać na wejściu materiał w postaci gruntu z pozwoleniem na budowę, realizować inwestycję i na wyjściu dawać zysk. I to wszystko w jak najkrótszym czasie, aby zapewnić odpowiednią rentowność zaangażowanego kapitału. Oczywiście skracanie czasu powinno się odbywać przy zachowaniu wszystkich reguł wynikających z kwestii technicznych związanych z samą budową. 

Twoja firma powinna być w stanie tyle zarabiać aby nie trzeba było zakładać, że ma prowadzić jakieś poboczne usługi samodzielnie aby zaoszczędzić. Warto skupić się nad kluczowymi procesami, które mają generować zyski w firmie. Oczywiście z czasem, wraz z rozwojem firmy, może się okazać, że niektóre produkty można tworzyć samodzielnie (np. poprzez powołanie specjalnej spółki), ale, moim zdaniem przy małym projekcie warto na początku planowania działań swojej przyszłej firmy zachować prostotę jej głównych procesów. 

Ten mój wpis może Ci się wydać nieco krytyczny, ale moim zamiarem nie jest w żadnym razie zniechęcanie Cię do założenia własnej firmy. Dla mnie prowadzenie własnych firm jest zresztą najlepszym sposobem spędzenia życia zawodowego – szczególnie podoba mi się wskazywanie kierunku rozwoju i satysfakcja z osiągania kolejnych celów. Chciałbym, bazując na moim doświadczeniu, dać Ci w tym wpisie kilka wskazówek, które pomogą Ci założyć własną firmę. Potraktuj więc, proszę, moje uwagi jako inspirację do działania, jako pomoc w weryfikacji założeń a nie jako podcinanie skrzydeł. Jeśli zdecydujesz się na otwarcie firmy to będę Ci gorąco kibicował. Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci w podjęciu właściwej decyzji. Nie jestem specem od każdego możliwego biznesu i czytając go – miej to na uwadze. Pragnę przekazać Ci moje spostrzeżenia które wynikają głównie z prowadzenia działalności deweloperskiej – ją prowadzę najdłużej i właśnie minęło 21 lat od kiedy ją rozpocząłem. Pisząc ten wpis wyobrażam sobie jakie kwestie byłyby najbardziej pomocne dla mnie gdybym był kompletnie zielony i właśnie na tych się skupiam.

Szczególnie, że gdy ja zaczynałem to baaaardzo trudno było uzyskać praktyczne wskazówki, ponieważ zawartość tego co było w internecie była po prostu uboga.

Czy łatwo jest rzucić pracę na etacie?

Pracowałem kiedyś na etacie, więc znam to uczucie kiedy chcesz coś zmienić, ale paradoksalnie obawiasz się tych wielkich i nieodwracalnych zmian.

Ja sam byłem związany z korporacją informatyczną w której zacząłem pracować zaraz po zakończeniu studiów. Nie była to moja pierwsza praca w życiu, ale pierwsza na pełny gwizdek. Najpierw byłem programistą, a później zostałem szefem projektu. Zarabiałem dobrze – przynajmniej tak to oceniałem – jednak brakowało mi wtedy, z racji młodego wieku, doświadczenia życiowego aby móc tak dobrze jak bym chciał zarządzać zespołami projektowymi. Sprawy nie ułatwiał fakt, że wielu pracowników było dużo starszych ode mnie i ich działaniami kierowały zupełnie inne priorytety niż moje. A mi czasami trudno było je zrozumieć. Jako, że byłem perfekcjonistą (jeszcze do tego wrócę) to stresowałem się dodatkowo wszystkimi potencjalnymi problemami związanymi z ewentualnymi niedoskonałościami oprogramowania, które mogły się zdarzyć.

Wcześniej jako programista mogłem pracowicie i wielokrotnie przejrzeć swój fragment kodu i upewnić się, że jest on odporny na różne dziwne przypadki danych jakie przyszły mi do głowy. Jako szef projektu w ogóle nie miałem okazji zaglądać do kodu a moja praca polegała głównie na dokonywaniu tysięcy ustaleń z różnymi ludźmi. I w końcu zrozumiałem, że pomimo tego, że byłem szefem projektu i zarabiałem lepiej niż programista to praca na tym stanowisku jest dla mnie o wiele mniej satysfakcjonująca niż programowanie. Ta myśl była pierwszą która spowodowała, że zacząłem myśleć o założeniu własnej firmy w której mógłbym skupić się na robieniu rzeczy, które lubię – choć do programowania nie planowałem już wracać.

Jak rozkręcić własną firmę?

Dla mnie rozkręcenie własnej działalności wcale nie było proste i wymagało dużo ciężkiej pracy. Pierwszy rok był najtrudniejszy. Po pierwsze dlatego, że zupełnie zmieniłem branżę, a po drugie ponieważ wcześniej nie miałem bezpośredniego kontaktu z rynkiem pomimo tego, że jako szef projektów pracowałem z klientami każdego dnia. Klienci ci byli jednak pracownikami w innej korporacji a nie przedsiębiorcami więc można powiedzieć, że w kontakcie z klientami decydującymi o wydaniu własnych pieniędzy – czy to osobami prowadzącymi własne firmy czy też klientami indywidualnymi – byłem kompletnie zielony. I musiałem przepracować zmianę swojego podejścia do klienta.

Samo budowanie domów i mieszkań na sprzedaż było dla mnie i brata Michała – z którym zacząłem tą działalność – odkrywaniem wszystkiego samodzielnie od zera: obserwowaliśmy inne inwestycje, wyciągaliśmy wnioski i próbowaliśmy swoich pomysłów. Nie mieliśmy możliwości skorzystania ze szkolenia czy mentoringu od kogoś bardziej doświadczonego kto chciałby się podzielić swoją praktyczną wiedzą i w efekcie musieliśmy uczyć się na własnych, realizowanych inwestycjach – co na pewno nie było najszybszą drogą. A jeśli chodzi o rynek nowych domów to w mojej okolicy nie działo się zbyt wiele więc było mnóstwo eksperymentowania z produktem – co trwało jeszcze wiele kolejnych lat. Ale to temat na jakiś oddzielny wpis.

Co warto zaplanować przy zakładaniu firmy?

Przy rozkręcaniu swojej firmy i przejściu z etatu „na swoje” bardzo ważne jest aby mieć wizję rozwoju swojej działalności w perspektywie kilku kolejnych lat. I tutaj chcę Ci zwrócić uwagę na taki element jak budowanie zespołu oraz cedowanie zadań i odpowiedzialności. Ja nie byłem odpowiednio skupiony na tej kwestii i w efekcie w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że wcale nie stworzyłem firmy jako takiej, ale stworzyłem po prostu stanowisko pracy dla siebie. Czyli wszystko co działo się w „firmie” zależało w dużej mierze od mojego osobistego zaangażowania (pracy).

Działając w ten sposób ani się obejrzysz jak staniesz się niewolnikiem swojej działalności, ponieważ trudno Ci będzie zostawić ją nawet na krótki czas. Warto więc tak planować rozwój firmy, aby budować zespół, który będzie w stanie prowadzić wszystkie bądź większość spraw firmy nawet bez Twojego bezpośredniego udziału. I warto też zadać sobie na samym początku pytanie czy to co chcesz robić ma w ogóle potencjał do takiego rozwoju. Jeśli działalność firmy ma się sprowadzać głównie do wykorzystania Twojego czasu bo będziesz musiał wykonywać większość prac osobiście to może się okazać, że zamiast satysfakcji i wolnej głowy zyskasz po prostu dużo roboty i w perspektywie kilku lat znienawidzisz swoją „firmę”.

Oczywiście to tylko moje spostrzeżenia a przecież może być też tak, że jesteś typem człowieka, który uwielbia spędzać większość swojego życia w pracy i taki rozwój w modelu Zosi-Samosi będzie dla Ciebie idealnym kierunkiem. Przecież nic tak nie cieszy jak samodzielna kontrola wszystkich procesów 😉 Może być też tak, że wysokie zarobki będą dawały Ci wiele satysfakcji a długie godziny pracy napełnią Cię nieskończoną radością. A może masz taką możliwość i umiesz tak zarządzać czasem, aby spędzać odpowiednią ilość czasu w pracy, które daje Ci satysfakcję i możesz wygospodarować dużo czasu dla siebie? Jak jest w Twoim przypadku? Musisz sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Wybierz jednak świadomie i nie mów poźniej, że Ci nie mówiłem 😉

Czy nadaję się do prowadzenia własnej firmy?

Najważniejsze na początku, moim zdaniem, to realnie ocenić swoje szanse na sukces w biznesie. Spróbuj sobie wyobrazić, że prowadzisz własną firmę i postaraj się wyczuć czy taki stan Ci w ogóle odpowiada. Czy będziesz umiał sam stawiać sobie cele, zarządzać ludźmi, użerać się z urzędami, zajmować się klientami, ogarniać kwestie księgowe, ogarniać kwestie organizacyjne, itp? Czy taki zakres codziennej pracy będzie Ci odpowiadał? Dodaj do tego pogardę państwa do przedsiębiorcy plus to, że paradoksalnie to Ty wraz z innymi, podobnymi Tobie ludźmi będziesz je utrzymywał. Ble.

Tak, to jest według mnie najważniejsze: zastanów się jak funkcjonuje Twoja głowa, jakie są Twoje priorytety, co lubisz robić w pracy, co lubisz robić w życiu no i czy jesteś gotów na poświęcenia bo często własna firma będzie tego od Ciebie wymagała. Niektórzy są wręcz stworzeni do prowadzenia własnej firmy, lubią przewodzić i wyznaczać cele oraz umieją motywować swój zespół do pracy pomimo tego, że nie zawsze mogą być pewni tego, że wyznaczone cele są słuszne.

Na drugim biegunie grupy ludzi, którzy myślą o własnej firmie są marzyciele: mają super pomysł, ale brak im woli działania. Chcieliby robić wielkie rzeczy i spełniać swoje marzenia, ale boją się porzucić bezpieczną rutynę pracy na etacie dającej im poczucie bezpieczeństwa. Przy prowadzeniu firmy trzeba twardo prowadzić rachunek zysków i strat, dobrze określać priorytety i szanować wydawane pieniądze. Dla wielu osób może to być bardzo męczące i stresujące – będą pewnie wolały odpuścić przy pojawiających się trudnościach. Takim osobom będzie bardzo trudno odnieść sukces w prowadzeniu firmy i… to nie jest wcale złe.

Każdy musi znaleźć swój sposób spędzenia życia – ten który najbardziej mu odpowiada i najlepiej taki którego nie będzie żałował kiedy przyjdzie czas podsumowań. I jeśli ktoś nie nadaje się do prowadzenia firmy to nie ma sensu, aby ją otwierał. Najczęściej skończy działalność sfrustrowany – z większymi bądź mniejszymi długami. Nie każdy musi przecież mieć własną firmę.

A jeśli już chcesz ją prowadzić to powinna być ona czymś dającym przede wszystkim frajdę. Ten element zabawy, satysfakcji z tworzenia wartości, które możemy dostarczać innym ludziom w postaci usług czy produktów – jest fantastyczny i o to w tym wszystkim chodzi! To nie pieniądze są najważniejsze – pomimo tego, że ich zarabianie może być mega dużą motywacją – szczególnie na początku.

Nie licz na to, że Państwo Ci pomoże!

Prowadzisz małą knajpkę, zazwyczaj płaciłeś za gaz około 3.000 złotych, a na początku 2022 roku dostałeś rachunek na 26.000 złotych? CZY TO W OGÓLE MOŻLIWE? Jak masz za niego zapłacić? Przecież dochody w Twoim biznesie to około 10.000-12.000 złotych w zależności od miesiąca! Skąd masz wziąć pieniądze na rachunek za gaz??

Otóż musisz przyzwyczaić się do tego, że Państwa to nie obchodzi. Ani gaz ani inne koszty, które musi ponosić Twoja firma.

Państwo jest rządzone przez ludzi, a ci ludzie mają określone cele. Jednym z nich (a czasem myślę, że jedynym) jest to, aby jak najdłużej pozostać przy władzy. W demokracji, nawet ułomnej, pozostanie przy władzy jest możliwe gdy wygra się wybory.

Wybory można wygrać różnymi sposobami, ale na pewno trzeba robić jak najlepiej swojemu elektoratowi.

Czy Ty jako przedsiębiorca, człowiek lubiący sam dbać o siebie, jesteś tym elektoratem dla partii poopulistycznej?

No raczej nie.

Więc naucz się sam dbać o siebie.

A z przykładowym rachunkiem za gaz okazuje się, że Państwo ma Cię po prostu w dupie. Jak to powiedział klasyk: jeśli nie umiesz się dostosować do warunków to nie nadajesz się na przedsiębiorcę. A że warunki są rujnujące Twój biznes? No cóż, jesteśmy gotowi ponieść taki koszt (w imię utrzymania władzy) jakby powiedział inny klasyk.

Jeśli zamierzasz założyć firmę to skróty typu RODO, BDO, CRBR, itp. nie mogą być dla Ciebie nic nie znaczącymi abstrakcjami. Musisz nauczyć się poruszać w ramach ciągle zmieniających się przepisów – a w 2022 mamy do czynienia z rozporządzeniami, które wchodziły w życie nawet kilka godzin po ich ogłoszeniu (!).

Szkoda, że koszty są ZAWSZE płacone przez podatników czy też ludzi, którzy ponoszą ryzyko prowadzenia działalności a NIGDY nie przez polityków, którzy podejmują trefne decyzje.

😐

Jak wymyślić to czym moja firma ma się zajmować?

Kiedy już wiesz na pewno, że jesteś osobą, która chce odnieść sukces, jesteś zmotywowany i nie zamierzasz się znaleźć w 30 procentach firm zamykających się w pierwszym roku działalności to spróbuj rzetelnie ocenić czy to co Twoja firma ma zamiar robić jest w ogóle sensowne. I nie chodzi mi tu jedynie o to czy jej działania mają być sensowne jako takie, ale czy są sensowne w kontekście biznesowym.

To, że masz wykształcenie w pewnym profilu nie musi oznaczać, że możesz otworzyć jedynie firmę związaną z tym profilem i oczywiście nie oznacza to także, że jeśli otworzysz firmę związaną ze swoim wykształceniem to ona przetrwa i odnajdzie się na rynku. Żadnej z naszych firm dotychczas nie musieliśmy zamykać ani w pierwszym roku działalności ani w kolejnych latach ich istnienia. Czy to oznacza, że mamy jakieś super szczęście? Nie. To nie jest prawda. Jesteśmy zwykłymi przedsiębiorcami, którzy kierują się zdrowymi, ale prostymi zasadami i myślę, że na początku także powinieneś się nad nimi zastanowić.

Znajdź potrzeby na rynku i na nie odpowiedz

Najprościej jest odpowiedzieć na potrzeby które sam zaobserwujesz na rynku. Jeśli więc pisałem o wykształceniu jako o elemencie, który niekoniecznie musi być dobrym wskazaniem w którym kierunku uderzyć ze swoją, nowozakłuadaną firmą to doświadczenia zawodowe, jeśli takie posiadasz, mogą Ci znakomicie ułatwić sprawę. Jeśli miałeś okazję obserwować rynek bezpośrednio i zauważyłeś lukę, którą mógłbyś wypełnić produktem/usługą i jesteś w stanie go zaoferować to już jesteś o dwie długości przed innymi osobami myślącymi o założeniu firmy.

W naszym przypadku było tak, że wszystkie nasze firmy powstawały jako odpowiedź na potrzeby: nasze oraz rynku. Przykładowo: jak pewnie wiesz z naszych wpisów na blogu na początku sami zajmowaliśmy się zarządzaniem wynajmem swoich mieszkań. Na samym początku było to bardzo ciekawe, ale później zrobiło się bardzo absorbujące i wymagające. Zaczęliśmy czuć się niekomfortowo będąc ciągle w gotowości. Najemcy zgłaszali się do nas z różnymi sprawami w najmniej odpowiednich momentach – np. podczas urlopu. Pojawiła się więc potrzeba powołania firmy, która, za odpowiednim wynagrodzeniem, odciążyła by nas z zajmowania się na codzień swoimi mieszkaniami.

Założenie firmy było więc odpowiedzią na nasze konkretnie określone potrzeby. Obecnie ta firma – Zielony Żółwik – zarządza nie tylko naszymi mieszkaniami, ale także mieszkaniami innych właścicieli. Podobnie miała się sprawa z przedszkolem które założył Michał. Jego najmłodsza córka była blisko osiągnięcia wieku przedszkolnego a on ponownie zaczął zżymać się na słabą jakość działających w okolicy przedszkoli. Podjął decyzję o stworzeniu własnego przedszkola, które będzie dużo lepsze od tych które działały na lokalnym rynku. Tak zaczęła działalność firma Mapeciaki która obecnie prowadzi kilka przedszkoli. I tu także powstanie firmy było odpowiedzią na potrzebę którą zauważył Michał i po prostu tę potrzebę zaspokoił.

Tak samo wyglądała sprawa z naszą firmą deweloperską, która buduje domy i mieszkania dla osób przeciętnie zarabiających, ponieważ dostrzegliśmy potrzebę dostarczenia w pełni funkcjonalnych i wygodnych mieszkań, które byłyby dostępne w dobrych cenach. Stąd wziął się także program SASANKA gdzie także inni przedsiębiorcy mogą skorzystać z wymyślonych przez nas metod prowadzenia inwestycji w budowę osiedli domów jednorodzinnych.

Aktualnie prowadzimy także działalność szkoleniową gdzie pokazaliśmy już ponad siedmiu setkom Uczestników jak można sprawnie i bezpiecznie prowadzić działalność deweloperską. I te szkolenia także były odpowiedzią na zaobserwowane przez nas potrzeby.

Na początku zaczęło się od tego, że dziwiły nas bardzo słabe a czasami wręcz szkodliwe rady udzielane na różnych forach przez osoby, które przedstawiały się jako deweloperzy. Słyszałem kiedyś prelekcję gdzie prowadzący polecał działania, które były prostą drogą do dużych problemów – przykładowo: prowadź działalność deweloperską jako JDG, zmieniaj projekt budowlany już na budowie poprzez zatrudnienie zewnętrznego fachowca który „poprawi” pracę konstruktora i odchudzi konstrukcję aby była tańsza w wykonaniu itp. To było naprawdę słabe i było jednym z powodów dla których zaczęliśmy pisać bloga.

Nasze wpisy zaczęły trafiać do inwestorów mających do czynienia z sytuacjami opisywanymi przez nas i w końcu pojawiła się potrzeba zorganizowania szkoleń gdzie mogliśmy przekazać całą dawkę wiedzy w uporządkowany i kompletny sposób.

Zobacz: w przypadku każdej z naszych firm jej założenie było odpowiedzią na potrzeby, które dostrzegliśmy na rynku.

Czy muszę mieć super nowatorski pomysł aby otworzyć firmę?

Jak widzisz nie jest tak, że Twój pomysł na biznes musi być rewolucyjny, ale nie powinno być też tak, że biznes zupełnie nie ma szansy się spiąć i widać to od początku a Ty to zingorujesz. Z jednej strony jeśli na rynku jest już firma, która robi rzeczy, które Ty zamierzasz oferować to wcale nie musi oznaczać, że rynek jest całkowicie zamknięty dla nowych podmiotów. Gdybym tak myślał to w życiu nie otworzyłbym działalności deweloperskiej: na naszym rynku prężnie działał duży deweloper oferujący setki mieszkań, a jak ja zaczynałem to wybudowałem wraz z Michałem raptem dwa segmenty bliźniaka. Wystarczy, że jesteś w stanie zrobić coś nieco lepiej niż inni i to może być klucz do sukcesu Twojej firmy. 

Jeśli chcesz zostać deweloperem i podążać drogą na skróty to rozważ udział w naszym szkoleniu deweloperskim. Więcej informacji o nim znajdziesz tutaj: SZKOLENIE JAK ZOSTAĆ DEWELOPEREM

Czy w każdej branży warto otworzyć firmę?

Jeśli jednak rynek jest mocno obstawiony i widzisz, że firmy prowadzące taki sam biznes jaki Ty planujesz otworzyć ledwo zipią to może lepiej nie zakładać kolejnej firmy brodzącej w tak płytkiej wodzie? Są takie branże, które będą się coraz bardziej zwijać i nic tego nie zmieni. Wchodzenie do nich nie będzie więc zbyt sensowne – np. coraz więcej ludzi czyta wiadomości w internecie, ja sam nie pamiętam już kiedy kupiłem jakąś gazetę codzienną więc uważam drukowane gazety codzienne za przeżytek. Zakładanie więc np. miejskiej gazetki nie będzie miało większego biznesowego sensu.

Podobnie wszystkie usługi które opierają się w tradycyjnym modelu głównie na pracy człowieka i takie dla których powstała konkurencja która inaczej organizuje pracę oferując lepszy produkt i mając dużo niższe koszty – np. dostarczanie paczek przez Pocztę Polską pojedynczo pod kilkadziesiąt różnych adresów vs dostarczanie paczek hurtowo przez kuriera InPostu do paczkomatu. Dużo niższe koszty, możliwość odbierania paczek przez klientów o dowolnej godzinie – łatwo i szybko. Jaki jest rezultat?

Jak podał Dziennik Gazeta Prawna prezes Poczty Polskiej podsumowując 2019 rok stwierdził, że „rentowność listów jest dodatnia natomiast w przypadku paczek dzieje się tak jedynie przy pominięciu kosztów stałych”. Dodatnia przy pominięciu kosztów stałych? Co to właściwie oznacza? A wystarczyło dużo wcześniej (Poczta Polska miała na to naprawdę dużo czasu) dostrzec potrzebę rynku i… na nią odpowiedzieć. Można byłoby wtedy uzyskać z pewnością dodatni wynik nawet z uwzględnieniem kosztów stałych. Tym bardziej, że sama branża dostarczania przesyłek jest przecież bardzo przyszłościowa.

Z drugiej strony niektóre branże wydają się całkowicie nie na czasie, ale i tak cieszą się nadal popularnością ze względu na mega niskie koszty wejścia. Z pewnością tak właśnie jest z pucybutem z tytułowej foty w tym wpisie, który czyści buty w Nowym Jorku.

To zdjęcie zrobiłem parę lat temu w okolicach Grand Central Terminal. A to jeszcze parę lat wcześniej w Londynie:

Jak widać – jeśli jest popyt to pojawi się też ktoś kto go zaspokoi.

Nie musisz wymyślać całkiem nowego produktu

Zresztą: nie musisz wymyślać całkiem nowego produktu aby odnieść sukces. Aby to zrobić musisz być wizjonerem i będziesz musiał wydać mnóstwo pieniędzy aby taki całkowicie nowy produkt czy usługę wdrożyć i rozpropagować. Czasem wystarczy wziąć to co już jest na rynku i po prostu zaproponować lepszą wersję lub połączyć kilka oddzielnych produktów w jedną całość tworzącą nową jakość dla klientów.

Nie wymyślaj zbyt kosztownych rozwiązań – to często pułapka. Cena dla klienta powinna być odpowiednia do rynku.

Jeśli masz dobry pomysł i zaczynasz działać to uważaj aby nie wpaść w kolejną pułapkę: tego, że będziesz chciał zrobić wszystko w najlepszej jakości niezależnie od kosztów. Może się okazać, że na takie wyszukane produkty nie ma klientów na rynku na którym masz zamiar działać i trudno będzie Ci wyjść na plus. Odnosząc się do działalności deweloperskiej: niektórzy początkujący deweloperzy budują dom na sprzedaż wyposażając go w mega drogie, designerskie materiały czy najdroższe rozwiązania, które są naprawdę pożądane przez klientów, ale niestety trudno może być znaleźć na nich nabywców jeśli weźmiesz pod uwagę jak dużą cenę będziesz musiał wystawić.

Rynek może mieć bardzo duży zasięg w przypadku niektórych lokalizacji: np. apartament w Jastrzębiej Górze, popularnym letnim kurorcie nad Bałtykiem, będziesz mógł sprzedać klientom z całej Polski, ale mieszkanie w mieście Reda, która jest oddalona o 30 km od Jastrzębiej Góry – już niekoniecznie.

Podobnie w przypadku innych działalności: postaraj się dobrze przemyśleć produkt oraz jego dopasowanie do rynku, na którym chcesz działać. Zobacz czy to co chcesz oferować jest w ogóle możliwe do sprzedania – to raz. A dwa czy cena, którą chcesz zaoferować czy jest także odpowiednia. Jeśli wymyślisz knajpę serwującą steki z angusa w małej miejscowości to może się okazać, że nie ma zbyt wielu smakoszy takiego mięsa i to w dodatku takich, którzy byliby chętni do zapłacenia za takie danie odpowiednio wysokiej ceny oraz którzy chcieliby spożywać je bardzo często.

Są oczywiście wyjątki od takiej reguły, czyli są przecież dobrze radzące sobie restauracje położone na odludziu, które serwują bardzo pyszne i wcale nietanie dania, ale one 1/ są naprawdę dobre 😉 2/ pracowały ciężko na swoją renomę i nie stały się znane z dnia na dzień. Pytanie czy jesteś aż tak dobry i czy masz odpowiednio dużo czasu do realizacji takiej strategii? 

Czy warto walczyć ceną z konkurencją?

Był taki film, dosyć stary (niestety wyleciał mi z głowy tytuł, może kojarzysz? będę wdzięczny za przypomnienie), gdzie główny bohater planował założyć firmę sprzedającą bodajże opony i jego pomysł na sukces w biznesie był następujący: skoro każdy sprzedawca opon otrzymuje prowizję od producenta no to on (ten główny bohater) po prostu podzieli się tą prowizją z klientami – sprawiedliwie: pół na pół. Miał także zamiar poinformować wszystkich klientów o takim sposobie prowadzenia biznesu – jako najbardziej uczciwym w branży. Nic dziwnego, że potencjalni kontrahenci niezbyt się garnęli do współpracy. No właśnie, bo tak naprawdę pomysł tego bohatera można streścić w takim zdaniu: zacznijmy razem prowadzić biznes a ja rozwalę wam szybko i sprawnie strukturę cen, którą pracowicie budowaliście przez wiele lat.

I podobnie jest z pomysłami na walkę jedynie ceną: zawsze, gwarantuję Ci, że zawsze znajdzie się ktoś kto będzie w stanie dać niższą cenę od Ciebie. A jeśli Twoim atutem będzie jedynie cena to oczywiście będziesz musiał ją obniżyć. W odpowiedzi konkurent wyprowadzi kolejny cios i tak zaczniesz… zjadać własny ogon, czyli będziesz schodził z marżą poniżej poziomu opłacalności. I dlatego myślę, że stawianie w biznesplanie tylko i wyłącznie na najniższą cenę produktu jako jedyny atut przyszłej firmy nie jest dobrym pomysłem.

Jaki segment rynku warto wybrać dla swojej firmy, aby wejść w biznes w najprostszy sposób.

Jeśli nie dysponujesz znaczącym kapitałem na badanie rynku, rozwój i promocję to staraj się na początku znaleźć taki produkt bądź usługę, która będzie możliwa do sprzedaży w segmencie popularnym – podobnie jak ja zrobiłem w pewnym momencie kiedy zdecydowałem do jakiego klienta będę kierować od teraz swoją ofertę domów i mieszkań. Segment popularny to segment bardzo szeroki. Jest o tyle wdzięczny, że nie musisz wdrażać żadnych kosztownych nowinek – wystarczy jedynie, że dostarczysz solidny produkt dobrej jakości w rozsądnie skalkulowanej cenie.

Umiejętne połączenie tych elementów może być tym co będzie wyróżniało go na rynku. Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć, że segment klienta prestiżowego, gdzie sprzedajesz towary z wysokiej półki nie pozwala zarobić – bo tak przecież nie jest. W każdym segmencie można osiągnąć doskonałe wyniki, ale w segmencie popularnym jest to, w moim odczuciu, dużo prostsze do osiągnięcia i łatwiej będzie Ci upłynniać duże ilości produktów ponieważ będzie dużo więcej ich potencjalnych nabywców. Być może warto na wybrać ten właśnie segment?

Może być jednak tak, że wiesz jak sprzedawać produkty bardziej wyszukane, o wysokiej jakości, skierowane do wąskiego kręgu zamożnych odbiorców. Tak też można zacząć – ważne, abyś tak określił segment rynku, aby móc prowadzić sprawną sprzedaż.

Czy warto być perfekcjonistą?

Ogólnie to przekonałem się, że jedną z moich najgorszych cech jeśli chodzi o prowadzenie biznesu było to, że byłem perfekcjonistą. Już wtedy gdy pracowałem w korporacji informatycznej ta cecha bardzo mocno mi doskwierała – stresowałem się różnymi rzeczami na które nie miałem wpływu, ale za które byłem odpowiedzialny. Chciałem w kółko sprawdzać, poprawiać, doskonalić. I najlepiej to w ogóle nie udostępniałbym klientom nowych wersji programów bo wydawało mi się, że zawsze warto coś jeszcze poprawić 😉 Odkąd zrozumiałem, że to jest złe, że nie ma sensu dopracowywać czegoś w nieskończoność – zaczęło mi być dużo łatwiej – mimo tego do dziś mam ciągotki do tuningowania produktu czy usługi do ostatniej chwili przez pokazaniem jej na rynku. Cóż zrobić – jakiś taki sabotażysta we mnie jednak drzemie.

Z pewnością takie perfekcyjne podejście jest bardzo szkodliwe – może się okazać, że będziesz poprawiał coś wielokrotnie tracąc mnóstwo czasu, a po premierze na rynku okaże się, że w zasadzie nikt tego nie potrzebuje i nikt nie chce tego kupić. Dlatego warto pokazywać niektóre projekty na bardzo wczesnym etapie i zbierać informacje zwrotne od potencjalnych klientów. 

Jak rozwija się produkt? Wzrost stopnia dopasowania do rynku; wzrost ceny.

Naturalne jest, że produkt czy usługa może rozwijać się z czasem jednocześnie zwiększając swoją wartość. Może być też oferowana wtedy za coraz wyższą cenę – choć oczywiście nie musi to być regułą – przykładem może być rozwój naszego projektu budowy Sasanek. Obecnie jest to zresztą jedyny tego typu model biznesowy działający w Polsce – przynajmniej ja nie znalazłem nic podobnego. Dokładamy nowe elementy do tego programu, staramy się aby ci którzy go wykorzystują mieli mierzalne i coraz większe korzyści z uczestnictwa. Dlatego też możliwość jego wykorzystania kosztowała coraz więcej.

Gdybyśmy starali się dopracować go już na początku do takiej postaci w której działa obecnie to mogłoby się okazać, że oceniony zostałby jako zbyt kosztowny – tym bardziej, że nie byłoby osób, którym pozwolił już wcześniej na sobie zarobić. Ewolucja a nie rewolucja – to często najlepsza strategia ponieważ możesz wprowadzać zmiany reagując na potrzeby sygnalizowane przez Twoich klientów, którzy już korzystają z Twoich produktów. 

Jak policzyć czy będzie mi się opłacało prowadzenie firmy?

Przede wszystkim zrób sobie realistyczny biznesplan. Zdziwiłbyś się, ale zdarza mi się spotykać z ludźmi, którzy chcą wynająć ode mnie lokal pod swoją firmę a jak patrzę jak prowadzą później działalność to mam wrażenie, że zupełnie nie przemyśleli jej biznesplanu. Po kilku miesiącach okazuje się, że działalność przestaje im się opłacać i mają trudności z regulowaniem czynszu. 

Jak określić koszty jakie będzie miała moja firma?

Żeby zmniejszyć ryzyko tego, że bilans działalności nie będzie spinał się na plus zrób sobie rzeczowy biznesplan gdzie uwzględnisz wszystkie koszty związane z dostarczeniem produktu czy usługi oraz koszty stałe prowadzenia biznesu – np.:

  • czynsz najmu lokalu – jeśli będziesz potrzebował lokalu. Nie zapomnij o doliczeniu opłat eksploatacyjnych, bo w niektórych biznesach mogą być one naprawdę znaczące – szczególnie jeśli wiesz co dzieje się obecnie, na początku 2022 roku, kiedy opłaty stały się zabójcze dla wielu biznesów
  • opłaty za prowadzenie księgowości
  • kwestie biurowe: drukowanie, zakup papieru, itp.
  • regularne koszty związane z dostarczeniem produktów/usług – materiały, wynagrodzenia pracowników, podwykonawców

Jak widzisz lista jest już dość treściwa, a pieniądze do wyłożenia co miesiąc mogą być już także spore. Zadaj sobie więc kolejne pytanie: czy masz szansę wychodzić na plus od pierwszego miesiąca czy też potrzebujesz jakiegoś czasu na rozruszanie biznesu? Czy masz wystarczająco dużo pieniędzy aby to ogarnąć? Żeby się nie okazało, że po paru miesiącach nie będziesz miał czym zapłacić za czynsz wynajmu lokalu 😉

Zakładając firmę staramy się zapewnić jej finansowanie przynajmniej na rok – nawet gdy nie będzie osiągała zakładanych wpływów. Czasem po prostu potrzeba nieco więcej czasu aby firma mogła zacząć wychodzić na plus – zdobyć swoją część rynku i tam się zadomowić.

Jak określić jakie przychody będzie miała moja firma?

Do biznesplanu wpisz także ile produktów jesteś w stanie sprzedać w tym samym okresie dla którego policzyłeś koszty. Sprawdź czy przyjęte ceny są realistyczne, porównaj je z cenami konkurencji, sprawdź czy ceny u konkurencji są do negocjacji czy też są to sztywne ceny w których przeprowadzane są transakcje. Zbadaj czy Twój produkt będzie lepszy czy gorszy i potwierdź to czy w takich cenach będziesz w stanie go sprzedawać. Patrząc na różnicę pomiędzy przychodami i kosztami otrzymasz przewidywany wynik, który da Ci pojęcie o tym czy warto z takimi założeniami otwierać firmę. Może warto coś poprawić, zmienić? Prowadzenie własnej firmy może być naprawdę satysfakcjonujące i daje możliwości, które nie są dostępne dla osób pracujących na etacie, ale wiąże się także z większym ryzykiem. Pomyśl więc co możesz zrobić aby jej otwarcie miało jak największy sens ekonomiczny. 

Wybierz dobrze formę prawną

I w końcu trzecia najważniejsza rzecz – czyli wybór formy prawnej prowadzenia działalności. Mimo tego, że to formalizm i na początku tego wpisy mogłeś odnieść wrażenie, że formalizmy się nie liczą, to jednak ta kwestia jest niezwykle istotna. To w jakiej formie będziesz działać będzie definiowało: bezpieczeństwo Twoje i rodziny oraz możliwości rozwoju – w tym np. możliwość pozyskiwania kapitału, ale także sposób opodatkowania.

Czy JDG to dobry wybór do prowadzenia firmy?

Napisałem „wybór formy prawnej”, ale tak naprawdę to wolałbym abyś po przeczytaniu tego wpisu nie decydował się na niestety wciąż popularną w Polsce JDG. Jesteśmy na początku 2022 roku, roku w którym wdrażany jest POLSKI ŁAD, który nie promuje przedsiębiorczości. Dobrze wybierz więc formę działalności, ponieważ najprostsza do założenia JDG może Cię bardzo drogo kosztować jeśli chodzi o jej prowadzenie.

W wielu wpisach na naszym blogu znajdziesz opinie, że ta forma – czyli JDG – jest najgorszą z możliwych form prowadzenia firmy (oprócz spółki cywilnej, która jest jeszcze gorsza). Z kolei bardzo sensowną formą na początek jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. A jeśli już myślisz o JGD to rozważałbym ją jedynie do jakichś mega małych inicjatyw, które nie wiążą się z żadnym ryzykiem (hmmm… czy takie są? 😉 ) i to takich, które nie mają szans być dokapitalizowane żadną większą kwotą. Ale tak – to prawda: jak pójdziesz popytać o spółkę do biura rachunkowego to księgowa może Ci powiedzieć, że:

  • to się nie opłaca, bo będziesz musiał więcej zapłacić za księgowość
  • to się nie opłaca, bo będziesz miał podwójne opodatkowanie
  • to się nie opłaca, bo więcej zapłacisz za założenie spółki niż JDG
  • to się nie opłaca, bo… (milion innych powodów)

Z kolei według mnie – to się bardzo opłaca. 

Nie ma tu znaczenia, że jesteś początkującym przedsiębiorcą – a nawet w związku z tym, że nie masz dużego doświadczenia, to uważam, że spółka jest jeszcze bardziej wskazana. 

Co takiego fajnego jest w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością? 

Po pierwsze: zwykle niższe koszty prowadzenia. Tak, dobrze przeczytałeś: niższe koszty prowadzenia niż JDG. Przede wszystkim przy spółce nie płacisz ZUSu. I nawet jeśli będziesz mógł skorzystać z promocji na ZUS to spółka i tak może się okazać tańsza. Płacisz jedynie podatek CIT (9% przy małej firmie) i nie płacisz składki zdrowotnej, która od 2022 roku ma duży wpływ na wysokość opodatkowania JDG. Jeśli będziesz chciał/potrzebował wypłacić część zysków ze spółki to od tej części zapłacisz jeszcze podatek od dywidendy. Oczywiście nie jest to jedyna możliwość wypłaty pieniędzy ze spółki. Są też inne  które są bardziej efektywne 😉

Po drugie: rozdzielenie firmy od siebie jako osoby fizycznej. Daje Ci to czytelność przepływów finansowych – co pomaga nie tylko Tobie w łatwiejszej orientacji w tym co dzieje się w firmie, ale także ułatwia późniejsze organizowanie finansowania w bankach. Prowadzenie firmy w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oznacza także, że za zobowiązania spółki odpowiada w pierwszym rzędzie ona właśnie, a dopiero w drugim jej zarząd, czyli rozdzielasz ryzyko prowadzenia działalności od majątku swojego czy swojej rodziny. W naszej rzeczywistości ma to ogromne znaczenie – zmieniają się nie tylko realia rynkowe ale także przepisy, no i oczywiście zmieniają się interpretacje przepisów – tych które nie zdążyły się jeszcze zmienić.

Czy JDG rzeczywiście jest do niczego?

Wyobraź sobie, że prowadzisz dobrze prosperującą restaurację. Do tej pory tak dobrze Ci szło, że otworzyłeś kolejne punkty w centrach handlowych. Nagle przychodzi pandemia i rząd odgórnym zarządzeniem nakazuje Ci zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej. Trwa to na tyle długo, że kończy Ci się cierpliwość oraz… kasa na opłacanie czynszów. W przypadku gdy zobowiązania zawierałeś na spółkę możesz postawić ją do upadłości i w najlepszym przypadku stracisz tylko pieniądze zainwestowane w firmę. Z kolei w przypadku JDG możesz stać się niewypłacalnym dłużnikiem. Będzie to oznaczało Twoje osobiste bankructwo i wszystkie związane z nim brzemienne skutki. 

W wersji mistrzowskiej: zakładasz spółkę prowadzącą operacyjnie biznes restauracyjny oraz drugą spółkę która wynajmuje punkty w centrach handlowych i następnie podnajmuje je Twojej spółce operacyjnej. Ta druga spółka nie zajmuje się niczym innym i nie gromadzi żadnego znaczącego majątku. W przypadku gdy z powodu odgórnych ograniczeń nie możesz prowadzić działalności w centrach handlowych a umiesz obciąć koszty nie związane z czynszami to Twoja spółka operacyjna nie ucierpi znacząco (poza obniżką dochodów). Wszystkie koszty związane z brakiem regulowania zobowiązań za wynajem punktów poniesie spółka wynajmująca je w centrach handlowych – łącznie z upadłością – gdy nie będzie możliwe żadne inne rozwiązanie sytuacji. Zauważ, że przy takiej konstrukcji Twoja pozycja negocjacyjna z galeriami jest znacznie mocniejsza niż wtedy gdy Twoja firma związana umowami z galeriami gromadziłaby jednocześnie cały firmowy majątek. 

Podatek solidarnościowy jako potencjalne ryzyko JDG na przyszłość

Przy okazji wszystkich powyższych punktów wypada wspomnieć jeszcze o takim temacie jak podatek solidarnościowy, który miał dotyczyć ułamka najlepiej zarabiających Polaków i miał ich obciążać minimalnie – czyli powyżej 1.000.000 złotych dochodu rocznie trzeba dopłacić dodatkowo „jedyne” 4% podatku. Już pojawiają się jednak wśród polityków głosy, że podatek ten powinien obejmować podatników od dużo niższego progu (ja słyszałem nawet kwotę 150.000 zł jako taki próg) a i procenty przydałoby się podnieść…  Takie zmiany sprawiłyby, że JDG byłoby zupełnie nieopłacalne także z podatkowego punktu widzenia. 

Jakie formy prowadzenia działalności są opłacalne w 2022 roku?

W zależności od firmy może się okazać, że warto zastosować:

  • spółkę komandytowo-akcyjną – wiele niekorzystnych postanowień z POLSKIEGO ŁADU ją omija – nie wiadomo dlaczego…
  • spółkę jawną złożoną ze spółek kapitałowych – szczególne w przypadku współpracy z zewnętrznym kapitałem
  • JDG – tak! napisałem to…. w przypadku gdy masz możliwość zastosowania sensownego ryczałtu. Być może będziesz mógł także fakturować swoją spółkę kapitałową – co także w 2022 roku może się okazać opłacalne.  No i będziesz miał kasę u siebie na koncie. Więcej o tym jaki ryczałt możesz zastosować przeczytaj tutaj: https://www.infakt.pl/blog/ryczalt-2022-jakie-sa-stawki-skladka-zdrowotna-ile-zaplacisz-w-przyszlym-roku/
  • inne rozwiązania bądź połączenia spółek odpowiednie dla Twojej konkretnej sytuacji. Skonsultuj się z dobrym doradcą podatkowym.

Jeśli chcesz założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością to rozważ założenie jej przez system S24. A jeśli potrzebujesz indywidualnych postanowień w umowie spółki – to możesz zmienić umowę spółki u notariusza już po jej założeniu on-line. To obecnie najszybszy scenariusz założenia własnej spółki z o.o. Jeśli potrzebujesz instrukcji KROK PO KROKu, która za rękę przeprowadzi Cię przez proces założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością to możesz kupić w naszym Sklepie Rozsądnych Braci specjalny film instruktażowy, w którym Michał pokazuje jak przejść bezboleśnie przez cały proces – łącznie z płatnościami oraz obowiązkową rejestracją beneficjentów spółki w systemie CRBR:

Czy łatwo jest założyć swoją firmę?

Moim zdaniem: najtrudniej jest założyć pierwszą firmę, ale jak wspominałem, ten cały wpis bazuje na moim subiektywnym spojrzeniu na temat. Każda kolejna firma przy której tworzeniu jestem jest odpowiedzią na konkretną zidentyfikowaną potrzebę i na razie nie zdarzyło się tak, aby musiała zostać zamknięta z powodu braku rentowności. Samo zakładanie nowych firm oceniam więc jako naturalne i dość proste.

Pamiętaj, aby zakładając firmę liczyć najbardziej na swój własny rozsądek i gwarantuję Ci, że nie warto liczyć na rozsądek naszego Państwa. Jeśli będziesz miał tego świadomość i będziesz o tym pamiętał to reszta będzie już dosyć prosta 😉

A najważniejszą rzeczą przy prowadzeniu firmy w naszym kraju jest elastyczność. Jeśli nie będziesz miał w sobie tej cechy to po pewnym czasie Twój biznes zginie pod naporem kolejnych bzdurnych przepisów, nowych podatków czy tez pod wpływem pojawiającej się konkurencji.

Ok, myślę, że czas kończyć 😀 Miało być krótko a wyszedł mi najdłuższy wpis w historii naszego bloga. Na pewno nie wyczerpałem całości tematu. Ba! Nie wyczerpałem też z pewnością nawet tematyki związanej z najważniejszymi kwestiami, ale tematy które poruszyłem uważam za takie, które każdy powinien rozważyć na samym początku procesu zakładania własnej firmy.

A jak Ty patrzysz na ten temat? Czy prowadzisz własną firmę a może myślisz o jej założeniu? Daj także znać: czy ten wpis był dla Ciebie pomocny.

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach pojawiających się na naszym blogu zapisz się do newslettera. Formularz do zapisu znajdziesz w ramce po prawej stronie.

Zobacz także: Poprzedni wpis

Robert

W 2001 roku zacząłem przygodę z inwestycjami deweloperskimi a od 2012 roku zacząłem inwestować w nieruchomości generujące dochody pasywne. Działam głównie w Trójmieście i okolicach - skąd pochodzę. Tworzę program partnerski SASANKA® oraz program RENTON® budowy budynków z mieszkaniami na wynajem. Jestem współwłaścicielem spółki deweloperskiej działającej na Pomorzu. Prowadzę szkolenia dla przedsiębiorców chcących prowadzić firmy deweloperskie.

Powiązane wpisy

1 KomentarzMoja opinia

  • Prowadzenie własnej firmy bywa trudne, obarczone jest wieloma wyzwaniami. Prowadzenie firmy pod własną marką jest trudniejsze. Czasami dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie ze sprawdzonego modelu biznesowego takiego jak Renton. Wpis bardzo merytoryczny, pozdrawiam autora.

Moja opinia

Twój e-mail nie zostanie opublikowany.